fbpx

Rada Europejska zatwierdza rozporządzenie w sprawie obniżenia rachunków za energię

Energia - 18 października, 2022

Ministrowie państw członkowskich UE odpowiedzialni za energię spotkali się dzisiaj, aby omówić długo oczekiwane środki mające na celu zahamowanie kryzysu energetycznego. Podczas posiedzenia Rady Europejskiej ministrowie ds. energii UE uzgodnili rozporządzenie zawierające uzgodnione środki mające na celu zmniejszenie kosztów rachunków za energię w Europie.

Rada ds. Transportu, Telekomunikacji i Energii odbyła już nadzwyczajne posiedzenie w dniu 9 września, aby omówić szereg opcji zaproponowanych przez prezydencję UE w celu złagodzenia rosnących kosztów energii, które obciążają obywateli, przedsiębiorstwa i rządy krajowe w całej Europie.

Na tym spotkaniu przedstawiciele państw członkowskich określili cztery obszary działania, w których należy wezwać Komisję: ograniczenie dochodów producentów o niskich kosztach produkcji; hipoteza dotycząca pułapu cenowego dla gazu; środki mające na celu zmniejszenie i ograniczenie konsumpcji; oraz działania mające na celu rozwiązanie problemów z płynnością.

Następnie 14 września Komisja Europejska ogłosiła dwa cele redukcji zapotrzebowania na energię, ustalając pierwszy, niewiążący cel na poziomie 10% do 31 marca 2023 r. Drugi proponowany cel to obowiązkowe zmniejszenie zapotrzebowania na energię elektryczną o 5% w co najmniej 10% godzin szczytowego zapotrzebowania w każdym tygodniu.

Komisja zaproponowała również pułap dochodów dla tzw. infra-marginalnych producentów energii elektrycznej. Są to ci producenci, którzy mogą dostarczać energię elektryczną do sieci po kosztach niższych niż poziom cen wyznaczony przez najdroższych, wykorzystując technologie o niższych kosztach, takie jak odnawialne źródła energii, energia jądrowa i węgiel brunatny.

Szok nadszedł z Niemiec rządzonych przez lewicową koalicję „sygnalizacji świetlnej”, która od tygodni trzymała Europę na palcach swoim zdecydowanym sprzeciwem wobec ograniczenia ceny zakupu gazu.

Kanclerz Scholz wystąpił w wideokonferencji – z powodu zakażenia koronawirusem – oświadczając, że ceny gazu na najwyższym poziomie od 70 lat powinny spaść. Mamy tu więc jednostronny ruch Niemców, otwierających 200 miliardowy „parasol obronny”, który znajdą zasilając Fundusz Stabilizacji Gospodarczej (pierwotnie stworzony na wypadek kryzysu pandemicznego), który ma być finansowany z pożyczek.

Szokujące ogłoszenie w przeddzień posiedzenia Rady Europejskiej w dniu 30 września, ale przede wszystkim prawdziwy zimny prysznic dla wszystkich zwolenników europejskiej solidarności. Wiele kancelarii kręciło nosem po tym, jak Niemcy podjęły samodzielną interwencję, ogłaszając również koniec podatku od gazu. Z Włoch głos zabrał ustępujący premier Mario Draghi, który nie ukrywał swojego zdenerwowania decyzją Niemiec: „Nie możemy dzielić się według miejsca w naszych budżetach krajowych. Na nadchodzących szczytach Rady Europejskiej musimy pokazać jedność, determinację i solidarność” – powiedział.

Przewodnicząca partii ECR Giorgia Meloni potępiła postawę państw europejskich, które przyjmują autonomiczne rozwiązania w sprawie kryzysu gazowego. „W obliczu doniosłego wyzwania, jakim jest kryzys energetyczny, potrzebujemy natychmiastowej reakcji na poziomie europejskim, aby chronić przedsiębiorstwa i rodziny” – powiedziała. „Żaden kraj członkowski nie może zaoferować skutecznych, długoterminowych rozwiązań na własną rękę w przypadku braku wspólnej strategii, nawet te, które wydają się mniej podatne na zagrożenia finansowe”.

Dla europosła ECR Nicoli Procacciniego z partii Fratelli d’Italia propozycja wprowadzenia zarówno europejskiego limitu cen, jak i oddzielenia ceny gazu od ceny energii elektrycznej jest rozsądna i możliwa do poparcia. Eurodeputowany, który zajmuje się dokumentami dotyczącymi środowiska i energii, jest również zwolennikiem hipotezy o podatku od dodatkowych zysków. Procaccini wskazuje jednak, że nadal nie ma środków pozwalających interweniować w sprawie obecnych spekulacji finansowych, a to zdaniem posła ECR grozi tym, że wszystkie interwencje pójdą na marne.

W ostatnich dniach wzrosło napięcie w związku z prawdopodobnym sabotażem gazociągów North Stream 1 i 2. Szereg podwodnych eksplozji ostrzeżonych przez szwedzkie i duńskie sejsmografy oraz wrzący na Bałtyku wyciek gazu doprowadziły do odkrycia czterech nieszczelności w rurociągach doprowadzających rosyjski gaz do Europy. Jest to kolejne dramatyczne wydarzenie, dodające do ugruntowanej praktyki Rosji, polegającej na używaniu stop-klatek jako broni.

Szwecja wyraziła poważne zaniepokojenie tym incydentem, zapowiadając, że zabierze to, co jest kwestią bezpieczeństwa dla całej Europy, na następne posiedzenie Rady Europejskiej.

„Musimy przedyskutować, co w tej sytuacji oznacza bezpieczeństwo” – powiedziała agencji informacyjnej TT pełniąca obowiązki premiera Szwecji Magdalena Andersson, dodając, że „chodzi o europejskie dostawy energii i bezpieczeństwo europejskiego systemu energetycznego”.

Chociaż obecnie przez żaden z tych rurociągów nie jest dostarczany gaz, to co się stało jest ważne dla systemu energetycznego w przyszłości, powiedział Andersson.

Zdaniem wysokiego komisarza UE ds. polityki zagranicznej Josepa Borrella, Europa będzie musiała zdecydowanie zareagować na „celowy sabotaż”, który byłby „konsekwencją wybuchów spowodowanych przez nurków lub łódź podwodną”.

Na posiedzeniu Rady w dniu 30 września w Pradze, ponieważ prezydencja Unii została tymczasowo powierzona Republice Czeskiej, zatwierdzono ostatecznie środki nadzwyczajne, które kształtowały się w ciągu tych miesięcy i tygodni dramatycznego kryzysu.

„Osiągnięte dziś porozumienie przyniesie ulgę obywatelom i przedsiębiorstwom europejskim. Państwa członkowskie spłaszczą krzywą zapotrzebowania na energię elektryczną w godzinach szczytu, co będzie miało bezpośredni pozytywny wpływ na ceny. Państwa członkowskie dokonają redystrybucji nadwyżki zysków z sektora energetycznego na rzecz osób mających trudności z opłaceniem rachunków” – powiedział Jozef Síkela, czeski minister przemysłu i handlu.

W odniesieniu do zmniejszenia zapotrzebowania na energię uzgodniono dobrowolny cel ogólny w wysokości 10 procent całkowitego zużycia energii elektrycznej brutto, a także wprowadzono obowiązkową redukcję o 5 procent. Porozumienie przewiduje, że to poszczególne narody europejskie, poprzez swoje rządy, zidentyfikują 10 proc. godzin szczytowych w okresie od 1 grudnia 2022 r. do 31 marca 2023 r., uruchamiając mechanizmy redukcji popytu.

Limit dochodów dla producentów inframarginalnych, ale także pośredników energii elektrycznej, został ustalony na poziomie 180 EUR/MWh. Uzasadnienie środka opiera się na fakcie, że podmioty wytwarzające energię ze źródeł odnawialnych, energii jądrowej i węgla brunatnego, dzięki mechanizmowi ustalania ceny na rynku, odniosły w ostatnim czasie wyjątkowe korzyści, zachowując identyczne koszty operacyjne, które są średnio niższe niż w przypadku innych rodzajów produkcji.

Jednak elastyczność porozumienia, która pozostawia krajom UE swobodę interwencji nawet na szczeblu krajowym w zakresie limitów cenowych, wywołuje nerwowość w branży odnawialnych źródeł energii, która obawia się spadku inwestycji w „zieloną” energię. Europejskie limity cenowe i podatki projektowane przez rządy krajowe mogą odpędzić ważnych inwestorów w sektorze, mówią przedstawiciele tych branż.

Tymczasem europejskie porozumienie przewiduje również wprowadzenie opłaty od operatorów paliw kopalnych. Jest to tymczasowy obowiązkowy podatek solidarnościowy od zysków przedsiębiorstw działających w sektorze ropy naftowej, gazu ziemnego, węgla i rafinerii.

Do tego dochodzą jeszcze konkretne środki wspierające wydatki energetyczne przedsiębiorstw. Uzgodniono, że państwa narodowe mogą interweniować, aby tymczasowo ustalić cenę, po której przedsiębiorstwa mogą kupować energię w celu ich wsparcia, rozważając nawet wyjątkowy środek w postaci tymczasowo niższych cen niż koszt dostawy energii elektrycznej.

Rozporządzenie zostanie oficjalnie przyjęte na początku października i wejdzie w życie następnego dnia po jego publikacji w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Środki ograniczające zapotrzebowanie na energię będą obowiązywały, jak już napisano, do 31 marca przyszłego roku, natomiast limit 180 euro/MWh na przychody rynkowe producentów energii elektrycznej będzie obowiązywał do 30 czerwca 2022 r.

The text was translated by an automatic system