fbpx

UE wykorzysta rosyjskie aktywa do odbudowy Ukrainy

Handel i Ekonomia - 4 lutego, 2024

Unia Europejska podjęła decyzję o wykorzystaniu rosyjskich aktywów zamrożonych w jej bankach na odbudowę Ukrainy, po długich debatach na temat przeszkód prawnych dla tak ważnej decyzji. Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób decyzja ta zostanie w pełni wdrożona, ale istnieje porozumienie między państwami członkowskimi w sprawie wieloetapowego planu, który zasadniczo przewiduje wykorzystanie wpływów z „podatku” od tych aktywów.

W ubiegłym roku Ukraina otrzymała już 600 milionów dolarów z belgijskiego podatku od odsetek wygenerowanych przez te aktywa. Otrzymała również miliony dolarów z USA, pieniądze skonfiskowane z kont rosyjskiego oligarchy. Powojenna „wielka odbudowa” Ukrainy wymaga ogromnych funduszy, które teoretycznie powinny zostać zmobilizowane wspólnie przez rządy i prywatnych inwestorów. Ponieważ ci drudzy wciąż są „nieśmiali” i nie składają obietnic, ciężar spada na tych pierwszych. „Mała odbudowa” rozpoczęła się już równolegle z bombardowaniami, a UE – która chce odgrywać wiodącą rolę w wysiłkach na rzecz odbudowy – jest już wyczerpana kryzysami ostatnich lat i wydatkami, które poczyniła, aby pomóc Kijowowi oprzeć się do tej pory. W ten sposób wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów może stać się jednym z głównych źródeł finansowania tak zwanego „Planu Marshalla dla Ukrainy”.

„Myślę, że istnieje ogromna nadzieja, że rosyjskie aktywa państwowe mogą stać się łatwym źródłem finansowania” – podkreśliła Penny Pritzker, specjalny przedstawiciel USA ds. ożywienia gospodarczego na Ukrainie, podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos.

UE nie skonfiskuje rosyjskich aktywów, a jedynie pieniądze, które produkują.

Zgodnie z oficjalnym komunikatem belgijskiej prezydencji w Radzie UE, państwa bloku UE zgodziły się skierować wpływy z rosyjskich aktywów zamrożonych na terytorium Unii na odbudowę Ukrainy. Urzędnik UE, który chciał pozostać anonimowy ze względu na to, że umowa nie została jeszcze ratyfikowana, został zacytowany przez Associated Press jako ten, który powiedział, że „pozwoli to na zbieranie nadzwyczajnych dochodów generowanych z zamrożonych aktywów, aby rozpocząć wspieranie odbudowy Ukrainy”.

UE zamroziła aktywa Centralnego Banku Rosji o wartości 200 miliardów dolarów, z których większość jest przechowywana w Belgii i zarządzana przez izbę rozliczeniową Euroclear. Aktywa te stanowią największy „kawałek tortu” pieniędzy, które zostały zamrożone na rosyjskich kontach w ramach sankcji nałożonych na Moskwę po wybuchu konfliktu na Ukrainie. Łączne aktywa zamrożone w Rosji przez wszystkie kraje, które przyłączyły się do sankcji, wynoszą prawie 300 miliardów dolarów. Co więcej, kolejne 19 miliardów dolarów zostało zamrożone na kontach rosyjskich oligarchów.

Główną przeszkodą w konfiskacie rosyjskich aktywów jest obecne prawodawstwo europejskie, które zezwala na taki środek tylko w przypadkach, gdy kwoty zostały uzyskane w wyniku przestępstwa lub osoba, która je uzyskała, została skazana za przestępstwo. Był to główny powód, dla którego rozmowy w tej sprawie utknęły w martwym punkcie w bloku UE, podczas gdy Stany Zjednoczone od lata wzywają zarówno UE, jak i kraje G7 do rozwiązania tej kwestii, podkreślając, że taki środek można podjąć jedynie „poprzez wspólną decyzję”. Środek konfiskaty został jednak odrzucony przez kilka krajów europejskich, w tym Niemcy i Francję, które obawiają się, że ich systemy prawne mogą uznać go za niezgodny z konstytucją ze względu na naruszenie praw własności. Jednocześnie kilka głosów ostrzegło, że takie działanie może wywołać niepokój na rynkach międzynarodowych i osłabić euro. Europejskie banki centralne sceptycznie odnoszą się do ustanowienia precedensu prawnego, który mógłby skłonić kraje, które nie są w przyjaznych stosunkach z Zachodem, do wycofania rezerw i ostatecznie podważyć globalną stabilność finansową.

Moskwa grozi odwetem: ona też może konfiskować

Wreszcie, Moskwa zagroziła podobnymi środkami, jeśli pomysł zostanie wdrożony. Według obliczeń rosyjskiej agencji informacyjnej Ria, cytowanej przez Reutersa, Kreml ma również listę amerykańskich, europejskich i innych zachodnich aktywów, które mógłby skonfiskować. Choć są one mniejsze, ich wartość jest porównywalna z rosyjskimi aktywami w zachodnich bankach: 288 miliardów dolarów. Prezydent Putin pokazał, że nie żartuje. W zeszłym roku nakazał zajęcie aktywów OMV i Winterhall Dea z rosyjskich banków.

Plan jest rozważny, aby uniknąć angażowania prawników

Jedynym rozwiązaniem wydawało się więc nałożenie „podatku od nadzwyczajnych zysków” na zamrożone rosyjskie aktywa, wymierzonego dokładnie w równowartość kwot, które wytwarzają. Ale nawet to musiało być zrobione ostrożnie, aby uniknąć impasu prawnego. Dlatego też Komisja Europejska zaproponowała, aby podmioty zarządzające depozytami, takie jak Euroclear, oddzielały odsetki lub zyski generowane przez te aktywa i blokowały je na oddzielnym rachunku. Dopiero na drugim etapie europejski organ wykonawczy przedstawiłby propozycję uregulowania konfiskaty i wykorzystania tych dochodów. Plan zaproponowany przez Brukselę obejmuje jedynie rosyjskie aktywa państwowe, a nie te znajdujące się na kontach prywatnych.

Tylko w ubiegłym roku aktywa rosyjskiego banku centralnego na europejskich rachunkach przyniosły 3 mld euro, a szacunki sugerują, że może to wzrosnąć do 15 mld euro rocznie, w zależności od wahań stóp procentowych. Belgia już opodatkowała zyski i odsetki generowane przez aktywa zarządzane przez Euroclear i przekazała już 600 milionów Ukrainie. Premier Alexander De Croo obiecał, że Ukraina otrzyma kolejne 1,7 mld euro z tych pieniędzy w 2024 roku.

Ostrożność UE w kwestii konfiskaty rosyjskich aktywów nie oznacza, że nie zawaha się ona wesprzeć – teraz i w przyszłości – odbudowy Ukrainy. Wręcz przeciwnie, Bruksela jest gotowa przyjąć wiodącą rolę w odbudowie Ukrainy i wierzy, że UE musi zrobić dla Ukrainy to, co USA zrobiły dla Europy Zachodniej po II wojnie światowej. To przesłanie kanclerza Niemiec Olafa Scholza i przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. Dodając, że przyszłe inwestycje bloku UE na Ukrainie będą powiązane z reformami wspierającymi jej europejski kurs.

UE już teraz wnosi znaczący wkład w odbudowę Ukrainy, która jest w toku. Od początku wojny UE, jej państwa członkowskie i europejskie instytucje finansowe przeznaczyły 67,7 mld euro na wsparcie finansowe, humanitarne, nadzwyczajne, budżetowe i wojskowe. Pod koniec ubiegłego roku ustanowiono „Instrument Wsparcia Ukrainy” jako część wieloletniego suplementu budżetowego, który obejmuje 50 mld euro finansowania na lata 2024-2027.

Stany Zjednoczone już je skonfiskowały. Od oligarchów

W przeciwieństwie do UE, pieniądze przekazane Ukrainie przez USA pochodzą z konfiskaty pieniędzy na kontach rosyjskiego oligarchy skazanego za unikanie sankcji. Kwota ta jest niewielka w porównaniu z 600 milionami euro oferowanymi przez Belgię, ale cały potencjał konfiskaty Waszyngtonu jest znacznie zmniejszony w porównaniu z aktywami na europejskich kontach, z zaledwie około 5 miliardami euro w amerykańskich bankach, według Kyiv Independent.

Według szacunków Banku Światowego, po wojnie Ukraina będzie potrzebować co najmniej 400 miliardów euro, co odpowiada dwukrotności przedwojennego PKB tego kraju. Aby przekonać inwestorów – rządy i podmioty prywatne – do udziału w odbudowie, prezydent Zełenski potrzebuje planu, dlatego zatrudnił już dwóch gigantów świata finansów, amerykańskie firmy Black Rock i JP Morgan, aby doradziły mu, jak przyciągnąć pieniądze i jak je wydać. Ważne jest to, że istnieje „Plan Marshalla” dla Ukrainy.