fbpx

Dokąd naprawdę udają się turyści we Włoszech

Handel i Ekonomia - 22 sierpnia, 2025

Rzym liderem, nadmorskie miasta rosną, a zagraniczni turyści dominują – dane ISTAT ujawniają geografię włoskiej turystyki

W ostatnich tygodniach turystyka stała się gorącym tematem we włoskiej polityce. Przedstawiciele opozycji twierdzą, że wielu Włochów nie stać już na wakacje, podczas gdy członkowie rządu Giorgia Meloniego chwalą się rekordowymi przyjazdami. Z kolei stowarzyszenia branżowe donoszą o spadku liczby pobytów na plażach i w hotelach. Ponieważ oficjalne dane z bieżącego sezonu są wciąż niekompletne, znaczna część debaty opiera się na percepcji. Jednak statystyki ISTAT z 2024 r. dają wyraźniejszy obraz tego, dokąd udają się turyści, jak długo pozostają i jaki wpływ wywiera turystyka na lokalne społeczności.

Kraj skoncentrowanej turystyki

W 2024 r. Włochy odwiedziło 139 milionów turystów, co przełożyło się na 466 milionów noclegów. Liczby te nie rozkładają się jednak równomiernie.

Sam Rzym stanowił 9,2% wszystkich noclegów, potwierdzając swoją rolę niekwestionowanego włoskiego magnesu dla międzynarodowych podróżnych. Mediolan (3%) i Wenecja (2,8%) uplasowały się w dalszej odległości, podczas gdy Florencja, Rimini i klaster nadmorskich miast w prowincji Wenecja – Cavallino-Treporti, San Michele al Tagliamento i Jesol – dopełniły czołówkę.

Łącznie dziesięć największych gmin przyciągnęło jedną czwartą całej turystyki, mimo że stanowią one zaledwie 9% populacji Włoch. 100 największych gmin było gospodarzami 53% noclegów, co podkreśla ekstremalną koncentrację turystyki w stosunkowo niewielkiej części kraju.

Poza dużymi miastami, główne przepływy kierowane były również do Południowego Tyrolu (prowincje Bolzano i Trydent), Toskanii, wybrzeża Emilii-Romanii, Apulii, części Sycylii i Doliny Aosty.

Jak długo pozostają turyści

Średnia długość pobytu we Włoszech w 2024 r. wynosiła 3,4 nocy, ale wzorce różniły się znacznie.

Nadmorskie kurorty: około tygodnia.

Miejscowości w górach, takie jak Trydent-Górna Adyga i część Toskanii: od 3 do 6 nocy.

Apulia: około 3 dni.

Miasta: krótsze pobyty, średnio 4,2 nocy w Rzymie, 2,3 w Wenecji i Florencji, 2,2 w Mediolanie i Bolonii.

Wartości odstające ilustrują różnorodność włoskiej gospodarki turystycznej. Pieve Emanuele, niedaleko Mediolanu, odnotowało zdumiewający średni 24-dniowy pobyt, odzwierciedlający długoterminowe rezerwacje związane z konkretnymi obiektami. Z drugiej strony, Parma, Bergamo i Matera odnotowały pobyty krótsze niż dwie noce, co podkreśla ich rolę jako szybkich przystanków.

Zagraniczni goście napędzają rynek

Atrakcyjność Włoch dla międzynarodowych podróżników pozostaje silna. W 2024 r. turyści zagraniczni odpowiadali za 55% noclegów. W niektórych prowincjach i miastach ich dominacja jest przytłaczająca:

Rzym: 73% obcokrajowców

Wenecja: 87% obcokrajowców

Florencja: 83% zagranicznych

Mediolan: 74% obcokrajowców

Neapol: 58% zagranicznych

Wśród głównych włoskich ośrodków miejskich tylko Turyn pozostał w większości włoski, z zaledwie 42% obcokrajowców.

Co ciekawe, w niektórych regionach występuje odwrotny wzorzec. W miastach Południowego Tyrolu – takich jak Caldaro, Tirolo, Lana i Scena – ponad 94% pobytów zostało zrealizowanych przez Włochów. Inne krajowe bastiony to Sorrento na Wybrzeżu Amalfitańskim i Garda w Wenecji Euganejskiej, oba z ponad 90% włoskich gości.

Presja turystyczna: gdy liczba odwiedzających przewyższa liczbę mieszkańców

Intensywność turystyki – stosunek liczby noclegów do liczby mieszkańców – ujawnia rzeczywiste obciążenie lokalnej infrastruktury. W skali kraju Włochy odnotowały 8 noclegów na mieszkańca w 2024 r., ale lokalne różnice są uderzające.

W Trydencie-Górnej Adydze niektóre górskie miasteczka osiągnęły 500 noclegów na mieszkańca. Rekord należy do Limone sul Garda, gdzie odnotowano 1,2 miliona noclegów przy zaledwie 1110 mieszkańcach – oszałamiający stosunek 1097 do 1.

Wśród większych gmin prym wiedzie Wenecja z 53 noclegami na mieszkańca, a następnie Rimini (46), Florencja (26) i Fiumicino (25). Z kolei w Rzymie (16), Mediolanie (10), Neapolu (4,2) i Turynie (4,2) wskaźnik ten jest znacznie niższy w stosunku do ich wielkości, choć liczby bezwzględne pozostają ogromne.

Poza polityką: Co oznaczają liczby

Debata w Rzymie może koncentrować się na tym, kogo stać na wakacje i czy rząd może twierdzić, że „turystyka jest rekordowa”, ale podstawowe dane sugerują bardziej zniuansowany obraz. Włochy nie są jednolicie zatłoczone turystami: garstka miast i kurortów ponosi ciężar, podczas gdy rozległe obszary kraju odnotowują znacznie mniejszy przepływ.

Rosnąca intensywność turystyki, szczególnie w delikatnych historycznych centrach i małych górskich wioskach, budzi obawy o zrównoważony rozwój. Tymczasem dominacja zagranicznych turystów w ośrodkach miejskich wzmacnia zależność Włoch od międzynarodowych trendów w podróżowaniu, czyniąc sektor podatnym na globalne wstrząsy.

Gdy ISTAT przygotowuje się do opublikowania zaktualizowanych danych na 2025 r., decydenci staną przed znajomymi pytaniami: W jaki sposób Włochy mogą bardziej równomiernie rozłożyć turystykę na swoim terytorium? Jak lokalne społeczności mogą zrównoważyć korzyści ekonomiczne z jakością życia? A co najważniejsze, w jaki sposób jedna z najważniejszych gałęzi przemysłu w kraju może pozostać zarówno konkurencyjna, jak i zrównoważona w dłuższej perspektywie?

 

Alessandro Fiorentino