
Bańka energii odnawialnej może wykazywać pierwsze oznaki pęknięcia. Pod koniec lipca szwedzki magazyn biznesowy Affärsvärlden opublikował raport na temat rozwoju rynku energii wiatrowej, który pokazuje niezwykle gwałtowny spadek wartości kilku istniejących lub proponowanych farm wiatrowych w północnej Szwecji. Inwestorzy wycofują się z zielonych projektów w obliczu rosnących kosztów i braku zysków – a być może przede wszystkim dlatego, że polityczne wsparcie dla ekspansji energetyki wiatrowej zaczęło słabnąć. Oznacza to mniejsze, jeśli w ogóle, finansowanie publiczne, gwarancje i pożyczki na projekty energetyki wiatrowej, które do tej pory utrzymywały tę generalnie nierentowną branżę na powierzchni.
W północnej Szwecji, która była miejscem wielu farm wiatrowych ze względu na bardzo niską gęstość zaludnienia, wiele „parków”, jak często są one nazywane w celu ich „ekologizacji”, zostało wycenionych na 1,5 miliona euro za zainstalowany megawat około 2018 roku. Według ELS Analysis, która napisała raport na temat branży energetyki wiatrowej dla Affärsvärlden, obecnie wartość tych samych projektów spadła do 10 euro za megawat.
Rozwój sytuacji, który nastąpił po cichu, prawdopodobnie ominął szersze media, aby zapobiec całkowitemu i natychmiastowemu załamaniu sektora energetyki wiatrowej, który, choć został po cichu odsunięty na bok w ciągu ostatnich trzech lat konserwatywnego rządu, pozostaje politycznie faworyzowany. Interesy finansowe zaangażowane w energię wiatrową i inne tak zwane zielone technologie również prawdopodobnie chcą uniknąć paniki, aby można było w sposób uporządkowany wycofać się z upadających przedsiębiorstw.
Do tego dochodzi oczywiście ideologiczna stronniczość prasy głównego nurtu, która jest pozytywnie nastawiona do tak zwanej zielonej transformacji i która konsekwentnie zaniedbuje podkreślanie krytyki, z jaką spotyka się energia wiatrowa, zarówno ze strony opinii publicznej, jak i środowisk akademickich. Spośród wszystkich czynników, to prawdopodobnie entuzjazm mediów w największym stopniu przyczynił się do nadmuchania bańki do punktu, w którym znajduje się ona obecnie.
W szczególności Szwecja była do niedawna reklamowana jako atrakcyjna dla energetyki wiatrowej, zarówno ze względu na czynniki geograficzne, jak i powszechne poparcie polityczne dla „zielonych” projektów, co sprawiało, że magnaci energetyki wiatrowej byli spokojni. Ze względu na zmiany polityczne w kraju, sytuacja ta uległa jednak zmianie. Teraz inwestorzy utknęli bez opcji – ich obiekty i plany są kosztowne w utrzymaniu, a nabywców nie można znaleźć, ponieważ każdy, kto byłby nawet wstępnie zainteresowany eksploatacją energii wiatrowej, zobaczył napis na ścianie.
Jednak wiatr nabiera prędkości gdzie indziej
Negatywne perspektywy dla energetyki wiatrowej w Szwecji nie znajdują odzwierciedlenia na całym świecie. Wręcz przeciwnie, ekologiczny model rozwoju społecznego zdaje się dominować w wielu innych krajach, a odsetek światowej produkcji energii elektrycznej pochodzącej z odnawialnych źródeł energii rośnie. Według IEA, produkcja „czystej” energii przewyższy paliwa kopalne już w 2026 roku. Chociaż energia wiatrowa stanowi tylko część tej ekspansji odnawialnych źródeł energii, pokazuje to, że czas dla turbin wiatrowych na całym świecie jeszcze się nie skończył.
Rosnącą popularność energii wiatrowej można przypisać państwom takim jak Chiny, które inwestują w tę technologię zarówno w kraju, jak i za granicą. Projekty sponsorowane przez państwo lub powiązane z państwem mają większą tolerancję na brak zysków i często są ideologicznie zmuszane do podtrzymywania hitów gospodarczych. Kluczowym aktorem w rozpowszechnianiu energii wiatrowej w Europie jest oczywiście Unia Europejska, która posiada programy mające na celu przyspieszenie zielonej transformacji za pomocą pożyczek i dotacji. Fundusze te są w stanie wytrzymać wiele niepowodzeń ze względu na sam rozmiar biurokratycznej machiny.
W Szwecji najgorsza z zielonych ideologii może zbliżać się do końca. Druga połowa 2024 r. upłynęła na spekulacjach, kiedy, a nie czy, producent ekologicznych baterii Northvolt zbankrutuje z powodu nadmiernego rozszerzenia swojego idealistycznego planu biznesowego. Upadek Northvolt pozostawił średniej wielkości miasto Skellefteå w północnej Szwecji w stanie rozczarowania, z niewyobrażalnymi kwotami wycofanych inwestycji prywatnych i publicznych. To zielone bankructwo na dużą skalę, możliwe i spowodowane całkowicie przez polityczną tendencję do wydawania środków publicznych na rzeczy, które brzmią zbyt dobrze, aby mogły być prawdziwe, pozostawiło kwaśny posmak dla wielu Szwedów, którzy zostali oszukani na temat niesamowitych możliwości zielonej transformacji.
Szwecja może wyprzedzić konkurencję, jeśli chodzi o upadek sektora energetyki wiatrowej, ze względu na daleko posuniętą niegospodarność i fałszywe obietnice. Podczas gdy nie widzieliśmy jeszcze gwałtownego załamania rynku farm wiatrowych w żadnym innym kraju, prawdopodobnie nadejdzie ono również tam, gdy cierpliwość polityków i inwestorów w końcu się wyczerpie. Energia wiatrowa jest powiązana z szeregiem krytycznych zmienności, które zasadniczo uniemożliwiają jej przetrwanie w porównaniu z planowanymi źródłami energii, takimi jak energia jądrowa, a nawet paliwa kopalne.
Wyzwania ekonomiczne związane z energią wiatrową są oczywiste od samego początku
Wielu komentatorów kryzysu energetyki wiatrowej w Szwecji na próżno spierało się o fakty fizyki, które uniemożliwiają turbinom wiatrowym stanie się niezawodnymi generatorami energii elektrycznej – i zysków.
Podstawowym argumentem jest to, że energia wiatrowa jest tylko sytuacyjnie niezawodna ze względu na zależność od pogody – i jako taka wymaga wsparcia ze strony planowalnych źródeł energii, aby nie przerwać dostaw energii. Praktyka nadawania priorytetu technologiom odnawialnym, takim jak energia wiatrowa i słoneczna w UE, oznacza, że planowalne źródła energii są odsuwane na dalszy plan. Paliwa jądrowe i kopalne służą jako wsparcie dla systemów, które przestają działać, gdy nie jest wystarczająco wietrznie – lub jest zbyt wietrznie, aby turbiny wiatrowe mogły działać.
Skutkiem w dużej mierze nieprzewidywalnych zmian pogody jest to, że energia wiatrowa i słoneczna podlega nagłym wyłączeniom, takim jak gwałtowne spadki mocy lub gwałtowne wzrosty przekraczające możliwości sieci elektrycznej. Jest to podawane jako krótkie wyjaśnienie masywnej przerwy w dostawie prądu na Półwyspie Iberyjskim w kwietniu, w wyniku której większość Hiszpanii i cała Portugalia pogrążyły się w ciemnościach na ponad 24 godziny. Sam ten incydent prawdopodobnie przyczynił się do rosnącego sceptycyzmu wobec energii odnawialnej w Szwecji i całej Europie.
Ale nawet jeśli równowaga jest odpowiednio utrzymywana w celu uniknięcia niedoborów lub przeciążenia, energia wiatrowa nie sprawdza się jako zrównoważone przedsięwzięcie. Jak wskazują również sceptyczni ekonomiści, gdy energia wiatrowa jest nadprodukowana, co jest powszechne w jej „dobrych” dniach, energia jest tak obfita, że cena energii gwałtownie spada. Czasami nawet do poziomów ujemnych. Obsługa i utrzymanie turbin wiatrowych jako takich często staje się przedsięwzięciem, które kosztuje więcej niż przynosi. Efekt ten jest jeszcze bardziej widoczny w Szwecji, w szczególności ze względu na czynniki geograficzne. Często farmy wiatrowe w całym kraju cieszą się podobnymi warunkami wiatrowymi, co oznacza, że instalacje na północy, na południu lub na morzu nie mają żadnej przewagi konkurencyjnej nad sobą – wszystkie są dotknięte ogólnokrajowym spadkiem cen i nie mogą wykorzystać wiatru do uzupełnienia wszelkich niedoborów energii; po prostu nie ma.
Mogą to być fakty, które dopadły sektor energii wiatrowej i spowodowały panikę, która narasta pod powierzchnią.
I może być więcej zimnych pryszniców opartych na fizyce dla tej coraz bardziej zdesperowanej branży. Podczas gdy wielu przedsiębiorców zajmujących się farmami wiatrowymi liczy na propozycje ogromnych turbin wiatrowych, montowanych na słupach o wysokości nawet 240 metrów, żaden taki projekt nie został jeszcze zrealizowany. W rzeczywistości ich budowa może być fizycznie niemożliwa ze względu na siły natury. Naprężenia strukturalne na słupach, kruchość łopat i samych turbin stanowią poważne wyzwanie dla tych idealistycznych zielonych mega-projektów. Niektórzy komentatorzy wykluczyli możliwość, by te klejnoty koronne zielonej transformacji kiedykolwiek opuściły etap projektu. Mimo to są one wykorzystywane do promowania technicznej sprawności i majestatu technologii energetyki wiatrowej.
Te fakty i inne nie dające się pogodzić wady energetyki wiatrowej powoli przenikają do dyskursu publicznego w Szwecji. To tylko kwestia czasu, zanim stanie się to również w pozostałej części Europy. Pytanie brzmi, czy UE zrezygnuje wówczas ze swojego zielonego idealizmu, czy też podwoi jego podtrzymywanie?