fbpx

Prawica odpowiada lewicy

Polityka - 23 października, 2023
Lisbon. Photo: Rehman Abubakr.

Kalendarz europejski: Lizbona, wrzesień 2021 r.

Podczas epidemii Covid spędziłem piętnaście miesięcy uziemiony w Islandii, prawie jak w areszcie domowym, chociaż trzeba powiedzieć, że środki rządowe były tam znacznie łagodniejsze niż w wielu innych krajach zachodnich. Dlatego z ulgą przyjąłem fakt, że znów mogę podróżować. Jedną z moich pierwszych podróży zagranicznych po epidemii była podróż do Portugalii. Brukselski instytut badawczy New Direction zorganizował w Lizbonie w dniach 22-25 września 2021 r. „Think Tank Central”, podczas którego przedstawiciele wielu instytutów i stowarzyszeń z Europy i Ameryki Północnej dyskutowali o tym, jak sprostać wyzwaniom lewicy. Wśród uczestniczących think tanków, oprócz New Direction, znalazły się m.in. Austriackie Centrum Ekonomiczne w Wiedniu Instytut Dunaju w Budapeszcie Fundacja Edmunda Burke’a w Hadze i Waszyngtonie, Fundacja im. Instytut Ayn Rand w Santa Ana w Kalifornii, Amerykanie na rzecz reformy podatkowej w Waszyngtonie, Centrum Studiów Politycznych w Londynie, CEPOS w Kopenhadze, Institute of Economic Affairs w Londynie, Oikos w Sztokholmie, Freedom Association w Londynie, Civismo w Madrycie i Disenso, również w Madrycie.

Cztery powody lewicowych zysków

W moim wystąpieniu na konferencji wskazałem, że lewica osiągnęła ostatnio znaczące zyski na Zachodzie, zwłaszcza wśród młodych ludzi, pomimo całkowitej porażki projektu socjalistycznego. Zidentyfikowałem cztery powody tego być może zaskakującego trendu. 1) Wspólny wróg, który podczas zimnej wojny zjednoczył prawicę (jako skrótowe określenie konserwatystów i klasycznych liberałów broniących zachodniej cywilizacji), poniósł haniebną porażkę. Komunizm upadł nie z hukiem, ale ze skowytem. 2) Wraz z powszechną akceptacją kapitalizmu prawica została pozbawiona swojego najsilniejszego argumentu przeciwko lewicy – efektywności ekonomicznej wynikającej z własności prywatnej i wolnego handlu. 3) Coraz większa część wyborców stała się zależna od rządu w kwestii swojego utrzymania, czy to jako pracownicy publiczni, czy też osoby korzystające z pomocy społecznej. 4) Marksiści, pod różnymi postaciami, przejęli media i szkoły (zgodnie ze strategią Antonio Gramsciego), produkując nowe lewicowe pokolenie podatne na wokeizm, ekofundamentalizm i inne złudzenia.

Podkreślałem jednak, że lewicowy triumf nie był nieunikniony. Prawica nie musi się wycofywać, a niektóre trendy mogą służyć budowaniu na nowo lub wzmacnianiu wspólnej sprawy. 1) Chiny rozpoczęły nową zimną wojnę, która może skłonić Zachód do zjednoczenia. 2) Wiele z bardziej fantazyjnych programów wydatków lewicy zakończy się całkowitym fiaskiem i będzie widoczne jako porażka. 3) W krajach, w których prawica dochodzi do władzy, powinna starać się zmniejszyć liczbę pracowników rządowych i osób korzystających z opieki społecznej, między innymi dlatego, że zapotrzebowanie na świadczenia socjalne znacznie zmalało wraz ze wzrostem dobrobytu. 4) Nawet jeśli prawica nie powinna próbować ograniczać wolności słowa lewicy, nie musi wydawać pieniędzy podatników na swoją propagandę w mediach i szkołach. 5) Po pierwsze i najważniejsze, powiedziałem, że prawica musi sprostać intelektualnemu wyzwaniu ze strony lewicy, przedstawiając argumenty i dowody na rzecz czterech zasad, które ją definiują: własności prywatnej, wolnego handlu, ograniczonego rządu i poszanowania tradycji. W szczególności wspomniałem o ogromnej globalnej sieci aktywnych i skutecznych wolnorynkowych ośrodków analitycznych, które wielokrotnie udowadniały, że rząd jest częściej problemem niż rozwiązaniem.

Historyczna rola Thatcher

Skorzystałem z okazji w Lizbonie, aby spotkać się ze starymi przyjaciółmi, w tym dr Barbarą Kolm z Austrii, dr Yaronem Brookiem ze Stanów Zjednoczonych i Robertem Tylerem z Wielkiej Brytanii (obecnie pracującym w Brukseli). Niektórzy z nas zjedli niezapomnianą kolację w jednogwiazdkowej restauracji Michelin Eleven w Lizbonie. Serwuje dania kuchni śródziemnomorskiej i doskonałe portugalskie wina, które można bez zastrzeżeń polecić. Jedzenie jest pyszne i nie tak pretensjonalne jak w wielu innych restauracjach Michelin. Nie mniej pamiętne było wnikliwe przemówienie podczas kolacji Margaret Thatcher, wygłoszone przez Johna O’Sullivana, jednego z asystentów Thatcher jako premiera, a obecnie dyrektora Instytutu Dunaju. Podkreślił, że kiedy w 1979 r. utworzyła swój pierwszy rząd, triumf Thatcheryzmu nie był bynajmniej przesądzony. Potrzeba było determinacji i odwagi, aby osiągnąć to, co zrobiła, czyli przywrócić Wielką Brytanię i pokonać zarówno argentyńską juntę, jak i ekstremistów z Narodowego Związku Górników. O’Sullivan doszedł jednak do wniosku, że największym wkładem Thatcher było to, że nie tylko wspierała „energiczne cnoty”, takie jak ciężka praca, oszczędność, roztropność, pracowitość, trzeźwość i samokontrola, ale że sama je wcielała.

Lizbona w XI wieku

Dla mnie podróż do Lizbony miała szczególne znaczenie z dodatkowego powodu. W 2005 roku zorganizowałem w Islandii spotkanie Mont Pelerin Society, międzynarodowej akademii uczonych i ludzi czynu, którzy próbują zdefiniować, bronić i rozszerzać wolność jednostki. Dwóch uczestników, John Nugeé z Anglii i Gabriel Stein ze Szwecji, obaj pracujący jako analitycy finansowi w londyńskim City, zainteresowało się islandzką Wspólnotą Narodów. Została utworzona w 930 roku, głównie przez norweskich uchodźców, którzy nie chcieli płacić podatków na rzecz nowo powstałej monarchii. Wspólnota trwała do 1262 r. i nie miała króla, ale prawo, jak to kiedyś ujął niemiecki kronikarz. Nugeé i Stein postanowili napisać powieść o tęsknocie Islandczyków za wolnością. Ostatecznie pod koniec 2021 r. ukazał się Sailing Free, żywy i dobrze napisany utwór. Opowiada o dwóch islandzkich braciach, Gudmundrze i Karim. Gudmundr pozostaje na rodzinnej farmie i wplątuje się w różne lokalne sprawy, podczas gdy Kari handluje za granicą i udaje się aż do Lizbony, gdzie przeżywa ekscytujące przygody. Po powrocie do domu Kari musi bronić dawnych swobód Islandii przed groźbami norweskiego króla, Kościoła rzymskiego i ich islandzkich wspólników. Powieść rozgrywa się w XI wieku, a ja byłem w Lizbonie, w XXI wieku, tysiąc lat później, wciąż zgłębiając te same pytania, co handlarz Kari – sprawiedliwość, porządek i suwerenność.