fbpx

Świat się rozbraja, Europa kupuje broń

Nauka i technologia - 13 lutego, 2024

Od pomocy finansowej i humanitarnej po broń i sankcje wobec Federacji Rosyjskiej, Unia Europejska spełniła swoje obietnice wobec napadniętej Ukrainy, nie szczędząc wysiłków. Koszty działań, które kraje europejskie podjęły, zarówno indywidualnie, jak i jako blok, podczas prawie dwóch lat wojny, nie są bez znaczenia. Rosnąca inflacja, napędzana kryzysem cen energii, stagnacja, a nawet upadek gospodarczy to tylko niektóre z konsekwencji wojny: paradoksalnie, podczas gdy reszta świata się rozbrajała, Europa wściekle kupowała broń, pomagając rozkwitnąć jednemu z niewielu sektorów przemysłu, który w przeciwieństwie do całej gospodarki i tak się rozwijał, w tym podczas pandemii Covid.

Unia Europejska i jej instytucje finansowe zmobilizowały ponad 37,3 miliarda euro, aby wesprzeć Ukrainę gospodarczo, społecznie i finansowo od początku wojny. Nie zapominajmy, że niedawno uruchomiono również 50 miliardów euro pomocy dla Ukrainy od UE w ciągu najbliższych czterech lat. Wsparcie to przybrało formę pomocy makrofinansowej, wsparcia budżetowego, pomocy nadzwyczajnej, reagowania kryzysowego i pomocy humanitarnej. Kraje europejskie zostały również dotknięte kosztami uchodźców ze strefy konfliktu i kosztami broni dostarczonej na zaatakowaną Ukrainę. Wiele państw członkowskich UE, wraz z innymi krajami na całym świecie, indywidualnie wsparło ukraińską armię, wyczerpując swoje zapasy broni. Zapasy, które musiały zostać uzupełnione w obawie przed zagrożeniem ze strony tego samego najeźdźcy.

Sankcje gospodarcze przeciwko Federacji Rosyjskiej są najsurowszymi w historii Unii Europejskiej i nawet jeśli częściowo osiągnęły zamierzony cel – demobilizację rosyjskiej gospodarki – spowodowały europejski kryzys na rynku energii i sprawiły, że wiele krajów europejskich szuka rozwiązań, aby zwalczyć zależność od rosyjskiego gazu. Ukraińskie zboże, które wtargnęło na rynki sąsiadów w Europie Południowo-Wschodniej i Środkowej w tranzycie do krajów zachodnich, konkurowało z produkcją krajową, stawiając rolników w tych krajach w trudnej sytuacji. Europa doświadczyła rosnących cen energii, zawirowań na rynkach finansowych i gwałtownego skurczenia się gospodarek Rosji i Ukrainy.

Wojna na Ukrainie spowolniła wzrost gospodarczy w UE

Niedawne badanie opublikowane przez Szwajcarski Bank Narodowy i cytowane przez agencję Reuters ujawnia, że wojna na Ukrainie spowolniła wzrost gospodarczy i „znacznie” zwiększyła inflację w całej Europie, a poważniejsze skutki dopiero nadejdą. Badanie, które analizuje gospodarki trzech krajów UE oraz Wielkiej Brytanii i Szwajcarii, wskazuje, że produkcja przemysłowa byłaby o 0,1% do 0,7% wyższa w czwartym kwartale 2022 r., gdyby Moskwa nie zaatakowała Kijowa. Inflacja w każdym z tych krajów byłaby również niższa o 0,2% do 0,4%.

„Negatywne konsekwencje wojny będą prawdopodobnie znacznie większe w średnim i długim okresie, zwłaszcza dla gospodarki realnej (…) W ciągu roku lub dwóch lat ten negatywny efekt będzie prawdopodobnie około dwa razy większy” – argumentują autorzy.

Szczególnie mocno ucierpiała Wielka Brytania, gdzie produkcja gospodarcza spadła o 0,7%, a inflacja wzrosła o 0,2%, podczas gdy szwajcarski PKB byłby o 0,3% wyższy, a inflacja o 0,4% niższa, gdyby nie wojna. Francja miałaby o 0,3% niższą inflację i o 0,1% wyższy PKB, podczas gdy włoska inflacja byłaby o 0,2% niższa, a PKB o 0,3% wyższy. Najbardziej niepokojącym przykładem jest jednak gospodarka Niemiec. Według badania, PKB tego kraju byłby o 0,7% wyższy, a inflacja o 0,4% niższa w czwartym kwartale 2022 r., gdyby Rosja nie zaatakowała Ukrainy. Niemcy wyszły z recesji w drugim kwartale 2023 r., ale ich słabe wyniki nadal szkodzą wzrostowi w strefie euro, ostrzegali wcześniej analitycy Bloomberga i Reutera.

Według oficjalnych statystyk największa gospodarka Europy odnotowała zerowy wzrost w okresie kwiecień-czerwiec 2023 r. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2023 r. Przyczynami byłyby – według cytowanych analityków – spadek eksportu Niemiec, znaczny spadek aktywności przemysłowej oraz zmniejszenie wydatków konsumpcyjnych z powodu wysokiej inflacji i wyższych stóp procentowych. Jednocześnie konsumpcja gospodarstw domowych wzrosła do zera w okresie kwiecień-czerwiec 2023 r., podczas gdy wydatki rządowe wzrosły o 0,1%, inwestycje wzrosły o 2,1%, a eksport spadł o 1,1%.

USA i Chiny, główni partnerzy gospodarczy UE

Według europejskich statystyk, strefa euro prawie wyeliminowała swój deficyt handlowy, ponieważ eksport chemikaliów – gdzie Ukraina była jednym z największych eksporterów – i maszyn wzrósł, podczas gdy wartość importu produktów energetycznych, zwłaszcza z Rosji, spadła. Na tle wojny na Ukrainie – według tych samych oficjalnych statystyk – USA i Chiny stały się głównymi partnerami handlowymi UE. UE eksportowała więcej do Chin i importowała więcej z USA. Ostatni rozdział, dotyczący importu, również przyczynił się do importu broni.

Popyt na broń w Europie i USA znacznie wzrósł wraz ze wsparciem dla Ukrainy. W miarę jak kraje europejskie wyczerpywały swoje zapasy, starały się je uzupełnić, polegając głównie na imporcie i w znacznie mniejszym stopniu na własnej produkcji. Tylko w 2023 r. sprzedaż 100 największych firm zbrojeniowych na świecie wzrosła siódmy rok z rzędu, pomimo pandemii. W latach 2018-2022 międzynarodowe transfery broni spadły o nieco ponad pięć procent w porównaniu z latami 2013-2017. Z kolei import broni do krajów europejskich – głównie z USA – wzrósł o 47%, a do krajów członkowskich NATO nawet o 65%.

Ukraina do niedawna nie odgrywała praktycznie żadnej roli jako odbiorca i nabywca broni. Produkowała własne i posiadała zapasy ze Związku Radzieckiego. W ten sposób zmniejszyło się zapotrzebowanie na import. W 2022 roku Ukraina będzie trzecim co do wielkości odbiorcą sprzętu wojskowego na świecie. W tym samym czasie europejski przemysł zbrojeniowy rozwijał się, nawet jeśli wzrost nie był spektakularny. Europa Wschodnia zaczęła jednak produkować broń, pociski artyleryjskie i inny sprzęt wojskowy w tempie niespotykanym od czasów zimnej wojny.

Według analizy Kiel Institute for the World Economy, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania udzieliły Ukrainie największej bezpośredniej pomocy wojskowej w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy ubiegłego roku, a Polska znalazła się na trzecim miejscu. W Europie Południowo-Wschodniej i Środkowej, oprócz kwestii bezpieczeństwa regionalnego, wojna na Ukrainie jest szansą dla przemysłu zbrojeniowego.

„Biorąc pod uwagę realia wojny na Ukrainie, a także widoczne nastawienie wielu krajów do zwiększania budżetów obronnych, istnieje realna szansa na wejście na nowe rynki i zwiększenie naszych przychodów z eksportu w nadchodzących latach” – powiedział Sebastian Chwałek, dyrektor generalny polskiego holdingu państwowego PGZ, który kontroluje ponad 50 firm produkujących broń i amunicję, cytowany przez Reuters i raportowany przez Agerpres.

Inni producenci broni również zaczęli zwiększać swoje moce produkcyjne i spieszą się z zatrudnianiem pracowników, powiedzieli agencji Reuters przedstawiciele firm i urzędnicy rządowi na Słowacji i w Czechach, które są byłym głównym producentem broni.

Jeśli chodzi o Unię Europejską, ona również niedawno uruchomiła plan zwiększenia produkcji sprzętu wojskowego, zwłaszcza amunicji. Ma on na celu wspólne zaopatrzenie – na wzór platformy gazowej – w celu uzupełnienia zapasów w państwach członkowskich, które zostały opróżnione przez dostawy broni dla władz ukraińskich. Według agencji Reuters, już siedem krajów UE zamówiło amunicję w ramach programu. Zamówienia – złożone w ramach kontraktów wynegocjowanych przez Europejską Agencję Obrony (EDA) – dotyczą pocisków artyleryjskich 155 mm, jednej z najczęściej używanych amunicji w intensywnej wojnie na wyniszczenie między wojskami ukraińskimi a siłami rosyjskimi.

Program został stworzony w ramach planu o wartości co najmniej dwóch miliardów euro, uruchomionego w marcu w celu wysłania na Ukrainę miliona pocisków artyleryjskich i rakietowych w ciągu roku.