fbpx

Grafit w Rumunii: Czy Salrom może pomóc w realizacji Zielonego Marzenia Europy?

Energia - 16 listopada, 2025

Jedne z najczystszych złóż grafitu w Europie można znaleźć głęboko w rumuńskich Karpatach. Ten prosty minerał sprawia, że baterie litowo-jonowe działają w telefonach, pojazdach elektrycznych i nie tylko. Wszystkie oczy zwrócone są na Salrom, rumuńskiego państwowego giganta górniczego, ponieważ UE chce pozbyć się 80% kontroli Chin nad globalnymi dostawami.

Ale za obietnicą miejsc pracy i nowych pomysłów kryje się historia biurokratycznego sabotażu i błędów, które prawie doprowadziły do katastrofy. Czy Salrom może stać się kołem ratunkowym UE dla ważnych minerałów po latach politycznego wtrącania się? Salrom różni się od innych dużych firm wydobywczych, ponieważ jest największym producentem soli w Rumunii i istnieje od 1997 roku.

Prawdziwą zmianą jest jednak to, że firma sięga po zasoby o wysokiej stawce. W lipcu 2025 r. firma uzyskała przedłużony okres na wydobycie złoża Baia de Fier w okręgu Gorj. Spółka prowadziła tam wydobycie w latach 1979-2006. Teraz Salrom prosi Komisję Europejską o dużą inwestycję w wysokości 250 milionów euro. Pieniądze zostałyby wykorzystane na budowę zintegrowanego zakładu przetwórczego, który przekształciłby surowy koncentrat grafitowy w anody gotowe do baterii, przestrzegając jednocześnie surowych przepisów UE dotyczących zrównoważonego rozwoju. Dodałby również około 300 wyspecjalizowanych miejsc pracy w obszarze, w którym nie ma wielu wolnych miejsc pracy, co jest korzystne dla gospodarki wiejskiej Gorj.

Ustawa o surowcach krytycznych (CRMA) stanowi, że grafit jest najważniejszym surowcem dla UE. Stwierdza również, że UE musi osiągnąć swoje cele klimatyczne do 2030 r., chociaż może to ulec zmianie w najbliższej przyszłości, w zależności od klimatu politycznego. Ustawa mówi, że do końca dekady 10% rocznej konsumpcji bloku musi pochodzić ze źródeł krajowych. Zmniejszy to zapotrzebowanie na import, który nie jest stabilny. Rumuńska Baia de Fier posiada jedne z najczystszych złóż grafitu na świecie, o zawartości węgla sięgającej 99%. Z tego powodu świetnie nadaje się do wysokowydajnych baterii w przemyśle lotniczym, półprzewodników, a nawet elastycznej elektroniki.

Jeśli projekt Salrom otrzyma zielone światło, może uczynić Rumunię jednym z największych producentów grafitu w Europie, dostarczając go do fabryk od Stuttgartu po Sztokholm i pobudzając ekologiczny impuls UE o wartości 1 biliona euro.

Niestety, polityczne marionetki i złe zarządzanie wielokrotnie zaszkodziły firmie. Po powodziach w maju 2025 r. kopalnia soli Praid w hrabstwie Harghita, która była wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, rozpadła się w straszny sposób.

Ulewne deszcze przekształciły się w katastrofę spowodowaną przez człowieka, ponieważ zignorowano ostrzeżenia dotyczące konserwacji, opóźniono posiłki, a przywódcy bardziej dbali o lojalność partyjną niż o ryzyko trzęsień ziemi. Kopalnia jest najważniejszym aktywem Salrom, ale wkrótce zostanie zamknięta na dobre, co oznaczałoby utratę 200 miejsc pracy i 10 milionów euro rocznych przychodów.

Nie jest to jednak tylko jednorazowy błąd. Problemy Salrom są podobne do większych problemów politycznych Rumunii, gdzie ministrowie wykorzystują spółki państwowe jako place zabaw dla swoich przyjaciół i tworzą koalicje, które ciągle się zmieniają. Plany Salrom dotyczące wejścia w biznes grafitowy, które były zapowiadane od 2023 r., utknęły w martwym punkcie z powodu walk w zarządzie oraz braku spójnego i konsekwentnego finansowania.

Samo posprzątanie bałaganu w Praid kosztowało miliony, co oznaczało, że projekty takie jak Baia de Fier miały mniej pieniędzy. UE powinna wyciągnąć wnioski z historii Salrom. CRMA ma 47 strategicznych projektów, takich jak grenlandzki lit i namibijski kobalt, które mają na celu zwiększenie podaży w kluczowych obszarach. Ale te projekty mogą działać tylko wtedy, gdy partnerzy są stabilni.

Rumunia może być ważnym graczem, ponieważ ma wiele zasobów, które nie zostały jeszcze wykorzystane, ale niestabilność polityczna może je zmarnować.

Jeśli pieniądze z UE zaczną napływać, może to nie tylko doprowadzić do produkcji anod grafitowych, ale także do ożywienia zarządzania, pokazując, że przedsiębiorstwa państwowe mogą dobrze sobie radzić bez ingerencji rządu.