fbpx

Czy Luksemburg może mówić państwom członkowskim, jak mają organizować swoje sądownictwo?

Eseje - 27 maja, 2024

Przed ostatnią zmianą rządu w Polsce, kiedy partia PiS przegrała z powyborczą koalicją Frankensteina pod przywództwem Tuska, zarzut Komisji Europejskiej, że Warszawa nie przestrzega praworządności, dotyczył sposobu, w jaki państwo członkowskie chciało zorganizować własną władzę sądowniczą.

W ubiegłym roku Parlament Europejski opublikował badanie dotyczące potencjalnej jurysdykcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nad krajowymi środkami związanymi z sądownictwem.

Artykuł 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej stanowi w akapicie drugim, że państwa członkowskie ustanawiają środki prawne wystarczające do zapewnienia skutecznej ochrony prawnej w dziedzinach objętych prawem Unii. Nie przyznaje to jednak wyraźnie Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej żadnej jurysdykcji nad sądownictwem państw członkowskich.

Z drugiej strony, ten sam Trybunał wydał w 2018 r. wyrok w sprawie Associação Sindical dos Juízes Portugueses przeciwko Tribunal de Contas, zachęcając państwa członkowskie do wnoszenia do Luksemburga spraw z zakresu sądownictwa krajowego, głównie za pośrednictwem wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym.

Czy można rozumieć, że takie pozycje sądowe państw członkowskich są objęte art. 19 ust. 1? W jakim stopniu? Wydaje się, że klauzula wymaga jedynie, aby ochrona prawna była skuteczna w osiągnięciu pożądanego lub zamierzonego rezultatu i rozciąga się na kwestie dotyczące kompetencji Unii.

Dlatego tylko w dziedzinach objętych prawem unijnym (nie krajowym) i tam, gdzie ochrona prawna nie jest skuteczna, Europejski Trybunał Sprawiedliwości może zakwestionować środki krajowe.

Weźmy również pod uwagę art. 47 Karty Praw Podstawowych UE. Przepis ten przyznaje prawo do skutecznego środka odwoławczego i rzetelnego procesu sądowego. Czym jest „skuteczny środek odwoławczy” zgodnie z tym prawem pierwotnym? Ustęp pierwszy definiuje to pojęcie: Rozstrzygnięcie wydane przez trybunał każdemu, kogo prawa i wolności zagwarantowane przez prawo Unii zostały naruszone, z zachowaniem warunków określonych w tym samym artykule.

Paragrafy drugi i trzeci opisują te warunki: sprawiedliwe i publiczne przesłuchanie w rozsądnym terminie przez niezależny i bezstronny sąd ustanowiony wcześniej na mocy prawa, a także prawo do porady, obrony i reprezentacji, przy czym pomoc prawna jest dostępna dla osób nieposiadających środków, o ile taka pomoc jest niezbędna do uzyskania dostępu do wymiaru sprawiedliwości.

Wspólna interpretacja art. 19 ust. 1 i art. 47 prowadzi do jasnego rozumienia terminu „skuteczny”, podczas gdy „dziedziny objęte prawem Unii” nie są terminem niejednoznacznym i nie powinny wymagać dalszej interpretacji.

Jednak według Associação Sindical dos Juízes Portugueses termin „dziedziny objęte prawem Unii” nie oznacza jedynie aspektów objętych prawodawstwem Unii, ale jest szerszy niż pojęcie zakresu kompetencji Unii. Nie koncentruje się na tym, czy trybunały państw członkowskich zapewniają ochronę prawną w dziedzinach objętych przez organizację międzynarodową, ale na samych trybunałach. Od obiektywnego skupienia się na działaniach związanych z zakresem odpowiedzialności Unii, Trybunał Sprawiedliwości odchodzi od uwzględniania samych sądów krajowych, a tym samym ustanawia jurysdykcję nad sądownictwem krajowym.

To oczywiście posłużyło Komisji Europejskiej do wykorzystania Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jako dźwigni do szantażowania konserwatywnego rządu Polski w latach 2015-2023, aby zmusić go do wykonywania poleceń płynących z Brukseli.

Jedynie dwa aspekty interpretacji Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu dają możliwość ograniczenia władzy europejskiej w celu zmniejszenia jej inwazji na jurysdykcje krajowe: Po pierwsze, art. 19 ust. 1 i art. 47 nie powinny być interpretowane łącznie, ponieważ pierwszy z nich ma zastosowanie do państw członkowskich, podczas gdy drugi jest przeznaczony dla obywateli.

Po drugie, pochodzący w szczególności od sędziego Sachy Prechala poprzez argumentację ex nihilo, art. 19 ust. 1 nie należy uważać za nieograniczony, ale odnosi się on jedynie do kwestii instytucjonalnych, niezależnie od tego, czy wynikają one z prawa Unii, czy z prawa krajowego. Niemniej jednak nie o tym mówi art. 19 ust. 1 akapit drugi. W związku z tym ani Trybunał Sprawiedliwości, ani profesor Prechal poprzez swoje ograniczenia nie interpretują prawa, tak jak powinni w swojej jakości sądowniczej; raczej je tworzą.

Jest to źródło zagrożenia nie tylko dla polskich obywateli, ale potencjalnie dla wszystkich państw członkowskich. Oczywiście, wraz z nowym rządem koalicyjnym w Polsce, wszystkie te konflikty zostały zapomniane, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Rządy prawa nie są już kwestią sporną w tym wschodnioeuropejskim kraju, a Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej powrócił do działalności – z coraz większymi uprawnieniami wynikającymi z niejednoznaczności traktatów.

Zdjęcie: Prezydent Duda (Wikipedia)