fbpx

Czy chcesz socjalistycznego nacjonalizmu w Europie?

Polityka - 3 czerwca, 2025

Czy mamy do czynienia z powrotem lewicowego socjalizmu w Europie? Czy odpowiedzią na wyzwania i zagrożenia, które współczesne społeczeństwo zdaje się chcieć zaoferować, będzie przejęcie przez państwo większej odpowiedzialności za nasze zachodnie społeczeństwa?

Nie byłoby to może takie dziwne, gdyby stało się tak po 30 latach neoliberalizmu i prywatyzacji. W takim przypadku mogłaby to być zmiana polityczna, którą wielu postrzegałoby jako „konserwatywną”: państwo jest narodowe, a zatem „nacjonalistyczne”. Państwo jest stabilne i niezawodne; jest instytucją instytucji. Tylko państwo może zagwarantować ciągłość i długoterminową stabilność. Państwo musi być silniejsze; państwo musi być większe. Potrzebujemy więcej państwa (socjalizmu), a mniej rynku i własności prywatnej.

W niedawnym artykule w Financial Times, „Szwecja: socjalistyczny raj przepełniony miliarderami”, Ruchir Sharma, szef międzynarodowych operacji Rockefeller Capital Management i felietonista Financial Times, spekuluje na temat możliwego przyszłego moralnego i gospodarczego buntu przeciwko ostrym różnicom w dochodach, które istnieją w Szwecji i przeciwko dużej liczbie miliarderów, których kraj ten wyprodukował.

Sharma przypomina, że Szwecja w okresie powojennym była postrzegana jako kraj częściowo socjalistyczny z silnym sektorem publicznym i wysokimi podatkami zarówno od dochodu, jak i kapitału. Kiedy ta strategia gospodarcza dobiegła końca na początku lat 90-tych, politycy tego kraju szybko odwrócili się na pięcie i pozwolili sobie na deregulację gospodarki i znaczne obniżenie podatków, zwłaszcza od kapitału.

„Szwecja zaczęła zachęcać do tworzenia bogactwa po niepowodzeniu eksperymentu z nieograniczonym etatyzmem opiekuńczym po drugiej wojnie światowej. Wysokie podatki wypychały celebrytów i przemysłowców z kraju, kosztując Szwecję znacznie więcej w utraconym bogactwie niż w przychodach. Późniejsze kryzysy finansowe z początku lat 90. zmusiły Szwecję do ponownego przemyślenia swojego zaangażowania w socjalizm”.

I prawdą jest, że w ciągu 35 lat od 1990 r. powstało bogactwo. To prawda, że szerokie grupy szwedzkiego społeczeństwa stały się bogatsze (mimo że gospodarstwa domowe w Szwecji są bardzo zadłużone). Ale prawdą jest również, że różnice majątkowe wzrosły. I nie trzeba być miliarderem, by zarobić na tym, że podatki od nieruchomości, spadków i majątku były niskie. Wiele osób wzbogaciło się, kupując domy, gdy byli młodzi, a następnie płacąc niskie odsetki od pożyczek, podczas gdy wartość domów wzrosła. Inni wzbogacili się, dziedzicząc pieniądze po przedsiębiorczych rodzicach, którzy byli w stanie zbudować udane firmy lub wzbogacić się dzięki sprytnym transakcjom na rynku nieruchomości. Są też tacy, którzy nigdy nie kupili domu i nigdy nie odziedziczyli żadnych pieniędzy, a teraz muszą starać się przetrwać z miesiąca na miesiąc.

W czasach, gdy wojny celne, inflacja i bezrobocie sprawiają, że życie staje się droższe dla osób o niskich i średnich dochodach, zaczynają pojawiać się reakcje przeciwko nierównościom ekonomicznym. Zbiega się to z międzynarodowymi trendami, w których państwo i sektor publiczny muszą inwestować w obronność i infrastrukturę. A jeśli istnieją znaczne aktywa, które można uzyskać od elity gospodarczej, która nie musiała płacić tak wysokich podatków za swoje bogactwo (co miało miejsce w Szwecji), byłoby dziwne, gdybyśmy nie widzieli, jak starsze idee dotyczące państwa, socjalizmu i dystrybucji dochodów powracają na szerokim froncie.

Dobrym przykładem obecnego antykapitalistycznego trendu jest proces renacjonalizacji kolei w Wielkiej Brytanii. W Wielkiej Brytanii prywatne firmy mogły posiadać i obsługiwać koleje od połowy lat 90-tych, ale teraz ma się to skończyć. Kiedy Partia Pracy wygrała wybory parlamentarne w 2024 r., obiecała między innymi znacjonalizować koleje, więc jest to czysta obietnica wyborcza, którą muszą teraz spełnić. Chodzi o to, aby ułatwić i usprawnić obsługę i utrzymanie kolei. Okazało się również, że prywatne firmy miały trudności z radzeniem sobie z pandemią Covid, co pokazało, że państwo ma odporność na nieoczekiwane problemy, których nie mają firmy prywatne.

Fakt, że istnieje obecnie reakcja na 35 lat prywatyzacji i liberalizacji, jest również zauważalny w Szwecji – jeśli wrócimy do tego kraju – w sposobie, w jaki duża Partia Socjaldemokratyczna wydaje się chcieć dokonać zwrotu w lewo w polityce gospodarczej.

Jeśli chodzi o pogląd na naród, obronę, imigrację i przestępczość, oczywiste jest, że szwedzka socjaldemokracja dokonała zwrotu w prawo. Teraz, na przełomie maja i czerwca, szwedzcy socjaldemokraci odbyli kongres partyjny w Göteborgu i przyjęli tam nowy program partyjny, który wyraża zupełnie nowe spojrzenie na migrację i nacjonalizm. Teraz naród musi być broniony przed zagrożeniami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Imigracja musi być trzymana w ryzach przez długi czas. Cała polityka musi być zorganizowana wokół przetrwania narodu i wokół oczywistej potrzeby Szwedów w zakresie bezpieczeństwa.

Ale ten oczywisty nacjonalizm ma również wyraźnie lewicowy charakter. Dla socjaldemokratów naród wydaje się być tożsamy z państwem. Społeczeństwo to sfera publiczna. A teraz, gdy Szwecja, po 35 latach deregulacji, neoliberalizmu i otwartych granic, ponownie zamierza skupić się na sobie, to państwo musi zagwarantować siłę i spójność narodu. I oczywiście to państwo musi wyposażyć obronę i zorganizować wydalenie nielegalnych imigrantów. To również państwo musi utrzymać monopol na przemoc i zmiażdżyć nową przestępczość zorganizowaną. Ale to także państwo musi zagwarantować funkcjonowanie szkół, opieki zdrowotnej i usług socjalnych. W Wielkiej Brytanii państwo musi zapewnić funkcjonowanie kolei i punktualne kursowanie pociągów. W Szwecji, o której mówią teraz szwedzcy socjaldemokraci, państwo musi przejść przez każdy sektor społeczeństwa i poradzić sobie ze wszystkimi niepowodzeniami spowodowanymi przez siły rynkowe. Dotyczy to szkół, opieki zdrowotnej i opieki nad osobami starszymi, ale także infrastruktury i wielu różnych usług socjalnych.

W przyszłym roku odbędą się wybory w Szwecji. Wtedy pojawi się pytanie, czy socjalistyczny nacjonalizm socjaldemokratów odniesie sukces. Partie prawicowe muszą oczywiście wskazać tradycyjne grzechy socjalizmu. Wielu z tych, którzy dziś głosują, nie było w latach 80-tych. Nie pamiętają upadku Związku Radzieckiego i nie pamiętają problemów gospodarczych, które wynikały w Europie z wysokich podatków i przeregulowanych usług publicznych. Pytanie brzmi teraz, czy może to stać się trendem, który obserwujemy na całym świecie, a przynajmniej w UE i Wielkiej Brytanii. Czy lewica odpowie na wyzwania naszych czasów, wymyślając na nowo rodzaj socjalistycznego nacjonalizmu? Projekt wielokulturowości pod wieloma względami dotarł do końca drogi. W wielu krajach nadal istnieje duża imigracja, ale argumenty o błogosławieństwie wielokulturowości nie zyskują już szerszego poparcia wśród narodów Europy. Lewica może więc przejąć nacjonalizm, aby ponownie zacząć propagować ideę państwa jako zbawiciela w potrzebie i dawcy wszelkich dobrych darów.

To, że sektor publiczny i państwo zemszczą się w pewnym stopniu po 35 latach neoliberalizmu oraz po pandemii i wojnie na Ukrainie, wszyscy możemy zaakceptować. Państwo powinno wyposażyć nasze wojsko i wziąć ostateczną odpowiedzialność za zapobieganie przestępczości i edukację. Ale jeśli państwo ma również wkroczyć i prowadzić firmy, możemy mieć problemy. I możemy mieć problemy, jeśli socjalistyczny sposób myślenia, który opiera się głównie na zazdrości, będzie miał silny wpływ.

W artykule o antykapitalistycznej rewolcie w Szwecji, do którego nawiązaliśmy na początku, chodzi o to, że wielu Szwedów zmęczy się widokiem miliardów posiadanych przez innych, podczas gdy oni sami z trudem wiążą koniec z końcem. Problem polega jednak na tym, że ci miliarderzy również stworzyli bogactwo i że nie będziemy mieli bogactwa do podziału między ludność, jeśli przedsiębiorczym ludziom nie pozwoli się zarabiać na ich biznesach.

Potrzebujemy więcej nacjonalizmu w Europie, a państwa narodowe nadal będą miały ważną rolę do odegrania. Ale nam, Europejczykom, nie służy żaden nacjonalizm o charakterze socjalistycznym.