
Coroczne orędzie o stanie Unii wygłaszane przez przewodniczącego Komisji Europejskiej jest jednym z najważniejszych wydarzeń w europejskim kalendarzu politycznym, służącym jako strategiczna synteza i kierunek polityki UE na nadchodzące miesiące. W swoim ostatnim wystąpieniu Ursula von der Leyen poruszyła kwestie o znaczeniu międzynarodowym i krajowym, mające wpływ na całą Unię, począwszy od wojny w Ukrainie i wsparcia dla Kijowa, a skończywszy na złożonej sytuacji izraelsko-palestyńskiej. Poruszyła również kwestie takie jak bezpieczeństwo europejskie, wspólna obrona, transformacja ekologiczna i strategie zmniejszania zależności energetycznej od zewnętrznych paliw kopalnych. Bardziej niż konkretne treści, przemówienie podkreśliło wielość interpretacji i reakcji w różnych rodzinach politycznych Parlamentu Europejskiego. Reakcje te nie tylko odzwierciedlają debatę na temat konkretnych wyborów, ale także odzwierciedlają głębsze napięcia w strukturze instytucjonalnej Unii, związane z ogólną wizją geopolitycznej roli Europy, jej zdolności do samoobrony oraz przyszłego kierunku polityki gospodarczej i środowiskowej. W tym kontekście przemówienie von der Leyen służy jako odzwierciedlenie sprzeczności i zbieżności między grupami politycznymi, podkreślając, że spójność europejska pozostaje delikatnym celem, wciąż częściowo nieskonsolidowanym pomimo wezwań do jedności i zbiorowej odpowiedzialności.
POPARCIE DLA UKRAINY I PODZIAŁ NA EUROPEISTÓW I SUWERENISTÓW
Jednym z najbardziej dyskutowanych punktów przemówienia było zaangażowanie Unii Europejskiej na rzecz Ukrainy. Von der Leyen powtórzyła potrzebę politycznego, gospodarczego i wojskowego wsparcia dla Kijowa, proponując innowacyjne środki, takie jak wykorzystanie wpływów z zamrożonych rosyjskich aktywów. Rodziny polityczne wspierające Komisję – Partia Ludowa, Socjaliści, Liberałowie i Zieloni – z zadowoleniem przyjęły to podejście, postrzegając je jako znak determinacji i wspólnej odpowiedzialności. Z drugiej strony, siły eurosceptyczne i skrajnie prawicowe wyraziły zdecydowany sprzeciw. Nieobecność ich przedstawicieli w Izbie, z wyjątkiem kilku członków, takich jak niemiecka AfD, była wyraźnym politycznym gestem sprzeciwu. Krytyka dotyczyła ryzyka gospodarczego i geopolitycznego związanego z przedłużającym się zaangażowaniem w Ukrainie, postrzeganym przez te siły jako obciążenie dla europejskich podatników i jako wybór, który może wciągnąć Europę w niechciany konflikt.
KWESTIA GAZY I WEWNĘTRZNE PĘKNIĘCIA
Przemówienie poświęciło również wiele miejsca kryzysowi na Bliskim Wschodzie. Prezydent potępiła Hamas i potwierdziła swoje poparcie dla rozwiązania dwupaństwowego, wraz z propozycją europejskiego mechanizmu odbudowy Strefy Gazy. Stanowiska te zyskały poparcie umiarkowanych i postępowych sił, które zinterpretowały je jako próbę zrównoważenia wsparcia dla Izraela z wyraźnym poparciem dla praw Palestyńczyków. W obozie proeuropejskim nie było jednak zgody. Niektóre sektory umiarkowanej prawicy postrzegały te propozycje jako ryzyko dyplomatycznych tarć z Tel Awiwem, a niektóre grupy otwarcie kwestionowały pomysł sankcji wobec ekstremistycznych izraelskich ministrów i brutalnych osadników. Różnice, które pojawiły się w Izbie, podkreślają, że europejska polityka zagraniczna pozostaje wysoce spolaryzowanym obszarem, z trudnością pogodzenia wsparcia dla bezpieczeństwa Izraela z uznaniem palestyńskich aspiracji.
WSPÓLNA OBRONA I WSCHODNIA FLANKA
Kolejną kluczową kwestią było bezpieczeństwo europejskie. Von der Leyen nalegała na potrzebę wzmocnienia wspólnej obrony i inwestowania w zaawansowane narzędzia nadzoru, takie jak budowa „ściany dronów” w celu ochrony wschodniej flanki. Partie należące do tak zwanej „większości Ursuli” z zadowoleniem przyjęły te propozycje, podkreślając potrzebę większej europejskiej autonomii strategicznej w ramach NATO. Z drugiej strony, siły nacjonalistyczne oskarżyły prezydenta o chęć pociągnięcia Europy w kierunku nadmiernej militaryzacji, podporządkowując interesy narodowe agendzie wspólnotowej postrzeganej jako odległa od priorytetów obywateli. Dla tych nurtów wzmocnienie europejskiej obrony to nic innego jak sposób na usprawiedliwienie rosnących wydatków wojskowych kosztem dobrobytu i suwerenności narodowej.
TRANSFORMACJA EKOLOGICZNA I PRZEMYSŁ MOTORYZACYJNY
Część przemówienia dotycząca transformacji ekologicznej, a w szczególności sektora motoryzacyjnego, uwypukliła kolejną linię podziału. Von der Leyen powtórzyła cel uczynienia europejskiego rynku samochodów elektrycznych konkurencyjnym, podkreślając potrzebę przeciwdziałania chińskiej konkurencji. Stanowisko to spotkało się z aplauzem Zielonych i postępowców, którzy postrzegali je jako potwierdzenie zaangażowania Europy w walkę ze zmianami klimatycznymi. Reakcje były jednak bardziej ostrożne wśród zwykłych obywateli, gdzie utrzymują się obawy o wpływ na przemysł i zatrudnienie, zwłaszcza w krajach o silnej tradycji produkcyjnej. Skrajna prawica radykalnie zakwestionowała europejską zieloną strategię, oskarżając ją o karanie obywateli wysokimi kosztami i zagrażanie konkurencyjności europejskich firm.
ZASADY PODEJMOWANIA DECYZJI I KWESTIA JEDNOMYŚLNOŚCI
Jedna z najbardziej drażliwych propozycji przedstawionych przez von der Leyen dotyczy zniesienia zasady jednomyślności w polityce zagranicznej na rzecz głosowania większością kwalifikowaną. Propozycja ta została przyjęta z zadowoleniem przez siły federalistyczne i postępowe, które postrzegają tę reformę jako niezbędne narzędzie do uczynienia Unii bardziej skuteczną i zdolną do szybkiego reagowania na kryzysy. Jednak reakcja rządów i partii konserwatywnych była ostra, interpretując pomysł jako bezpośredni atak na suwerenność narodową. Wypowiedzi premiera Węgier Viktora Orbána i premiera Słowacji Roberta Fico, choć pośrednie, pojawiły się w Izbie jako główne punkty krytyki prezydenta.
NAPIĘCIA MIĘDZY SIŁAMI POLITYCZNYMI
Nie mniej istotny był wewnętrzny konflikt między głównymi europejskimi rodzinami politycznymi. Lider Europejskiej Partii Ludowej, Manfred Weber, skrytykował socjalistów za brak odpowiedzialności w kwestiach handlowych i zarządzanie sojuszami transatlantyckimi. Jego słowa wywołały natychmiastową reakcję lidera grupy socjalistycznej, Iratxe Garcíi Pérez, który oskarżył samego Webera o bycie główną przeszkodą dla jedności proeuropejskiej większości. Ta wymiana oskarżeń podkreśliła kruchość równowagi politycznej, na której opiera się obecna Komisja, pokazując, że poparcie dla von der Leyen nie jest pozbawione wewnętrznych napięć, zwłaszcza w obliczu zbliżających się wyborów europejskich. Przemówienie Ursuli von der Leyen wyraźniej i ostrzej niż w poprzednich latach uwypukliło głębokie podziały, które przenikają europejski krajobraz polityczny, podkreślając wewnętrzne napięcia między różnymi rodzinami politycznymi i trudności w przełożeniu deklaracji zasad na trwały, operacyjny konsensus. Z jednej strony, przewodniczący Komisji mocno podkreślał znaczenie jedności i spójności Unii w obliczu globalnych wyzwań, począwszy od wsparcia dla Ukrainy i zarządzania kryzysem na Bliskim Wschodzie, po budowę wspólnej europejskiej obrony i transformację ekologiczną. Z drugiej strony, reakcje grup parlamentarnych pokazały, że rozbieżności pozostają głębokie, z różnymi stanowiskami w kluczowych kwestiach, takich jak strategia bezpieczeństwa, polityka zagraniczna, polityka energetyczna i reforma zasad podejmowania decyzji w Unii. Różnice te podkreśliły, że projekt europejski pozostaje złożony, fragmentaryczny i często kwestionowany, nawet wśród zdeklarowanych zwolenników integracji. Tak zwana „większość Ursuli”, choć istniejąca i formalnie spójna, wydaje się być najeżona wewnętrznymi sprzecznościami, które mogą się nasilić w miarę zbliżania się wyborów europejskich, ujawniając napięcia między realizmem politycznym a idealistycznymi aspiracjami w radzeniu sobie ze wspólnymi wyzwaniami. Poza oficjalnymi stanowiskami, debata wygenerowana przez przemówienie podkreśla potrzebę ciągłego dialogu i strategicznych kompromisów, aby zapewnić, że inicjatywy zaproponowane przez Komisję mogą zostać przełożone na konkretne działania bez podważania wiarygodności Unii na arenie międzynarodowej. W tym kontekście przywództwo von der Leyen mierzy się nie tylko jej zdolnością do wyznaczania kursu, ale także zdolnością do mediacji między rozbieżnymi wizjami politycznymi, wzmacniając wizerunek Europy jako spójnego i odpowiedzialnego podmiotu w obliczu globalnych wyzwań.