fbpx

Silne uczucia szwedzkich liberałów wobec konserwatyzmu

Budowanie konserwatywnej Europy - 4 października, 2025

Konserwatyzm wciąż budzi silne uczucia wśród liberałów. Wszyscy politycznie zainteresowani Szwedzi zauważyli to ostatnio, gdy współpraca między konserwatywnym i liberalnym think tankiem sprawiła, że liberalni liderzy opinii płakali i krzyczeli.

To właśnie think tank Oikos, powiązany ze społecznie konserwatywnymi Szwedzkimi Demokratami, oraz think tank Timbro, finansowany przez organizację interesu społeczności biznesowej i politycznie bardziej powiązany z tradycyjną liberalną prawicą, wspólnie przedstawiły program reform dla przyszłej Szwecji. Program był konkretny i dotyczył kilku dość szczegółowych kwestii w różnych obszarach tematycznych, takich jak ekonomia i kultura. Nie było więc zbyt wiele otwartej ideologii. Niemniej jednak inicjatywa ta nie została doceniona przez liberałów.

W liberalnej lokalnej gazecie Upsala Nya Tidning redaktorka Tove Hovemyr napis ała, że współpraca między konserwatystami i liberałami nigdy nie może być „projektem wolnościowym”. Ponieważ Hovemyr jest liberałką, zwróciła się przede wszystkim do swojego własnego think tanku, Timbro. Timbro, argumentowała Hovemyr, powinno powstrzymać się od opracowywania konkretnego programu politycznego z socjalno-konserwatywnym think tankiem, który wyznaje nacjonalizm. Nacjonaliści są zaprzysięgłymi wrogami demokracji i otwartości, a prawdziwi liberałowie muszą bronić jednostki przed kolektywem i otwartości przed granicami i izolacją.

Nazwa wspólnie opracowanego programu reform to „Tidö 2.0”. Wynika to z faktu, że rządzący obecnie Szwecją prawicowy sojusz, w którym rządzą trzy tradycyjne partie liberalne i liberalno-konserwatywne, ale realizują politykę opracowaną wspólnie ze Szwedzkimi Demokratami, działa w oparciu o wspólne porozumienie zwane „Umową Tidö”. Tidö 2.0 ma być zatem kontynuacją prac prowadzonych w obecnej kadencji.

Autorzy programu reform uważają, że pierwsze porozumienie Tidö charakteryzowało się tym, że istniało tak wiele poważnych problemów strukturalnych, które należało rozwiązać za pomocą pilnych środków. Należało zapanować nad imigracją, ograniczyć szalejącą przestępczość, a także powstrzymać destrukcyjną politykę klimatyczną. Obecnie cztery prawicowe partie powoli, ale zdecydowanie odwróciły ten trend. Imigracja uchodźców jest najniższa od 20 lat. Zmniejszyła się śmiertelna przemoc gangsterów. Obniżono ceny paliw i opracowano plany budowy nowych reaktorów jądrowych. Wszystko po to, by stworzyć spokój, stabilność i porządek w szwedzkim społeczeństwie po ośmiu latach głęboko destrukcyjnej progresywnej polityki. Ale teraz, zdaniem autorów, cztery prawicowe partie muszą iść naprzód i patrzeć w przyszłość.

Dlatego też opracowano program reform, który zawiera szereg szczegółowych propozycji dotyczących gospodarki, kultury, rynku pracy, polityki rodzinnej i wielu innych. Ale to spowodowało bardzo silną reakcję liberalnych liderów opinii w tamtym czasie. I to pomimo faktu, że dwie liberalne lub przynajmniej liberalno-konserwatywne partie mają już sformalizowaną współpracę z socjalno-konserwatywnymi Szwedzkimi Demokratami!

Jak powszechnie wiadomo, Szwecja jest jednym z krajów w Europie, w którym jedna z konserwatywnych i nacjonalistycznych partii należących do grupy ECR w Parlamencie Europejskim sprawuje władzę na szczeblu krajowym. Podobnie jak we Włoszech, gdzie Fratelli d’Italia pod przewodnictwem Giorgia Meloniego sprawuje urząd premiera, Szwedzcy Demokraci w Szwecji są częścią koalicji rządowej. Prawdą jest, że Szwedzcy Demokraci nie są formalnie częścią rządu i nie mają żadnych stanowisk ministerialnych, ale to niezaprzeczalnie kwestie merytoryczne Szwedzkich Demokratów charakteryzowały politykę prawicowego rządu, który rządzi od 2022 roku. Partią, która miała największe trudności z nakłonieniem swoich członków i aktywnych polityków do zaakceptowania współpracy, są mali „Liberałowie”. I trzeba przyznać, że liberałowie są partią, która posunęła się najdalej w odnawianiu się i kwestionowaniu starych prawd, aby utrzymać porozumienie Tidö. Kilka lat temu liberałowie byli częścią szerokiej lewicowej współpracy, w której to socjaldemokraci zasiadali w rządzie. To był duży krok dla partii, kiedy zdecydowała się przejść na prawo.

Zasadniczo większość szwedzkiej polityki od kilku lat dotyczy relacji ze Szwedzkimi Demokratami i ich polityką. Kilka partii jest obecnie głęboko podzielonych w tej kwestii. Wiodące warstwy Liberałów i Umiarkowanych (starej tradycyjnej partii prawicowej) zdecydowały się na współpracę ze Szwedzkimi Demokratami, ale wielu działaczy partyjnych i wielu liderów opinii wolałoby współpracę z Socjaldemokratami.

I to właśnie było zauważalne, gdy zbliżenie dwóch think tanków między klasycznym liberalizmem a nowym konserwatyzmem, który reprezentują Szwedzcy Demokraci, wzbudziło tak silne emocje.

Ale jakie kwestie sprawiły, że liberalni liderzy opinii zareagowali wtedy tak silnie? Wiele z nich dotyczy kultury, mediów i edukacji. Tove Hovemyr w Upsala Nya Tidning, o którym wspomnieliśmy wcześniej, pisze między innymi: „Chcą widzieć więcej politycznej kontroli nad kulturą, takiej jak „demokratyzacja” sztuki publicznej (eufemizm dla politycznego kolesiostwa) i ingerencja w nauczanie Królewskiej Akademii Sztuki”. Pomimo kluczowej roli w gotowości Szwecji, chcą oni zmniejszyć o połowę budżet SR i SVT (dwóch przedsiębiorstw świadczących usługi publiczne)”.

Według autorów programu reform „demokratyzacja sztuki publicznej” polega na zapewnieniu, że sztuka, która jest wystawiana publicznie i staje się częścią przestrzeni publicznej, nie powinna być tworzona wyłącznie przez ekspertów i aktywistycznych urzędników państwowych. Obecnie istnieje dość duża przepaść między poglądem elit intelektualnych na sztukę i dekoracje publiczne a poglądem zwykłych ludzi na sztukę. A kiedy mówi się, że sztuka publiczna powinna być zdemokratyzowana, oznacza to, że społeczeństwo powinno być konsultowane, że powinno mieć możliwość wyboru między różnymi alternatywami i że przedstawiciele wyborców, politycy, również powinni mieć coś do powiedzenia. Intelektualistyczny liberalizm postrzega to jako antydemokratyczne, ponieważ wierzy, że politycy (i ich klienci) nie powinni mieć nic do powiedzenia, jeśli chodzi o sztukę i kulturę.

Tovemyr wspomniał również, że politycy powinni ingerować w to, co dzieje się w „Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych” w Sztokholmie. I to prawda: autorzy programu reformy chcą, aby ta uczelnia utworzyła instytut klasycznej architektury i sztuki. Nie powinno to oznaczać, że inne sztuki nie mogą być nauczane lub praktykowane na uczelni. Ale ponieważ nie ma dziś edukacji na przykład w zakresie architektury klasycznej, rozsądne jest, aby państwo ustanowiło taką edukację. Ale lewicowi liberałowie intelektualni nie chcą tego robić. Uważają wtedy, że politycy ingerują nie tylko w wolną kulturę, ale także w szkolnictwo wyższe. I po trzecie, to służba publiczna miała zostać zreformowana. W tym przypadku program reform proponuje, aby służba publiczna (która zajmuje się zarówno radiem, jak i telewizją w Szwecji i ma wiele kanałów o różnych zainteresowaniach) zmniejszyła swój budżet o połowę. Proponuje się również, aby służba publiczna skoncentrowała swoją działalność na przekazywaniu wiadomości, informacji publicznych i kultury. Programy czysto rozrywkowe mogą być realizowane przez innych.

Szwedzi, którzy głosują na partie prawicowe, mają obecnie dość niski poziom zaufania do służby publicznej, ponieważ uważają, że jest ona politycznie lewicowa. Jednym ze sposobów przeciwdziałania wpływowi, jaki Służba Publiczna wywiera na szwedzkie społeczeństwo, byłoby zatem usprawnienie jej działalności.

Warto pamiętać, że liberalizm powstał kiedyś jako reakcja na zachodni tradycjonalizm. To właśnie przeciwko zachodnim konserwatystom nasi europejscy liberałowie musieli kiedyś walczyć, gdy chcieli powszechnego prawa wyborczego i demokratyzacji społeczeństwa.

Jest to wciąż żywe wśród wielu liberałów. Nadal postrzegają oni europejski, zachodni konserwatyzm lub tradycjonalizm jako coś z gruntu złego i przeciwnego postępowi. Dlatego też mają trudności z racjonalnym reagowaniem na konstruktywne i racjonalne propozycje ulepszeń społecznych, które pochodzą od nowej prawicy. Na przykład nie chcą dostrzec, że media i kultura są już upolitycznione, a zmiany, które nowa prawica polityczna chce zobaczyć w polityce kulturalnej i medialnej, polegają na stworzeniu większej różnorodności opinii w dyskursie publicznym.

Szwedzcy liberałowie całkiem dobrze radzą sobie ze współpracą z nową konserwatywną prawicą w polityce. Wydaje się, że nie idzie to tak dobrze liderom opinii.