
Pomimo słabnącego zainteresowania ochroną środowiska w kilku państwach członkowskich, Komisja Europejska potwierdza postępy w realizacji celów klimatycznych na rok 2030. Bardziej ambitny cel na rok 2040 spodziewany jest latem tego roku – i już wzbudza kontrowersje.
W czasie, gdy priorytety środowiskowe wydają się zanikać w niektórych częściach Unii Europejskiej, Komisja Europejska przekazała nutę ostrożnego optymizmu: blok jest na dobrej drodze do osiągnięcia celów redukcji emisji do 2030 roku. Ogłoszenie to miało miejsce w środę, 28 maja, podczas gdy władze wykonawcze UE przygotowują się do zaprezentowania nowego celu klimatycznego na rok 2040 jeszcze tego lata.
Według najnowszej oceny Komisji, UE jest na dobrej drodze do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto o około 54% do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r., pod warunkiem, że państwa członkowskie w pełni wdrożą istniejące i planowane krajowe i ogólnounijne środki klimatyczne. Obecny prawnie wiążący cel, ustanowiony na mocy przepisów, które weszły w życie w 2021 r., to redukcja emisji o 55% do 2030 r., z długoterminowym celem osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. „Ocena przeprowadzona przez Komisję Europejską pokazuje, że Unia Europejska znajduje się obecnie na właściwej drodze do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych netto o około 54% do 2030 r. w stosunku do poziomów z 1990 r.” – stwierdziła Komisja. „Postęp ten zależy od pełnego wdrożenia polityk krajowych i przepisów UE, zarówno obecnych, jak i przyszłych”.
W komunikacie prasowym wydanym w Brukseli Komisja pochwaliła państwa członkowskie za ich polityczną determinację w walce ze zmianami klimatu. W dokumencie podkreślono wysiłki na rzecz zmniejszenia zależności od importowanych paliw kopalnych, poprawy odporności i bezpieczeństwa infrastruktury energetycznej oraz przyspieszenia integracji wewnętrznego rynku energii. Podkreślono również bieżące wysiłki na rzecz wspierania społeczności znajdujących się w trudnej sytuacji poprzez inwestycje i rozwój umiejętności. Przemawiając dziś rano do prasy, komisarz UE ds. działań w dziedzinie klimatu i zielonego wzrostu, Wopke Hoekstra, podkreślił dotychczasowe osiągnięcia: „Unia Europejska zmniejszyła już emisje o 37% od 1990 r., W tym 8% spadek w samym 2023 roku. Jesteśmy na dobrej drodze, aby kontynuować tę ścieżkę”.
Hoekstra zwrócił również uwagę na rolę Społecznego Funduszu Klimatycznego, który ma na celu wspieranie gospodarstw domowych o niskich dochodach oraz małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), szczególnie w sektorze budowlanym i transportowym. „Fundusz ten zaoferuje ukierunkowaną pomoc, aby zapewnić, że zielona transformacja nie pozostawi nikogo w tyle” – dodał. Podczas gdy cel na 2030 r. wydaje się obecnie osiągalny, niepewność otacza kolejny kamień milowy UE w zakresie klimatu: cel na 2040 r.. Komisja do tej pory milczała na temat szczegółów, uznając wrażliwość tej kwestii. Zapytana niedawno o harmonogram, rzeczniczka Komisji Anna-Kaisa Itkonen potwierdziła, że formalna propozycja zostanie przedstawiona „do lata”.
Zauważyła również, że pomysł redukcji emisji o 90% do 2040 r. w porównaniu z poziomami z 1990 r. „stanowi podstawę do dyskusji”. Trwają rozmowy z rządami krajowymi i przedsiębiorstwami w celu ustalenia, co jest zarówno niezbędne dla środowiska, jak i opłacalne ekonomicznie. Perspektywa celu redukcji emisji o 90% już wywołała intensywną debatę. Grupy zajmujące się ochroną środowiska uważają, że jest to minimalna akceptowalna ambicja, aby pozostać w granicach porozumienia paryskiego. Wiele grup przemysłowych ostrzega jednak, że tak wysoki cel może zagrozić konkurencyjności, zwłaszcza w sektorach energochłonnych.
Osiągnięcie redukcji emisji o 90% wymagałoby radykalnego przyspieszenia wysiłków na rzecz dekarbonizacji w całej Europie. Eksperci sugerują, że tylko połączenie agresywnej elektryfikacji, masowego wdrożenia energii odnawialnej, głębokiej poprawy efektywności i powszechnego przyjęcia technologii wychwytywania dwutlenku węgla może sprawić, że będzie to wykonalne w ciągu 15 lat. Co więcej, kontekst geopolityczny jeszcze bardziej skomplikował sytuację. Kryzys energetyczny wywołany inwazją Rosji na Ukrainę ujawnił słabości europejskiego łańcucha dostaw energii, skłaniając do pilnego przejścia na niezależność energetyczną i dywersyfikację. Transformacja klimatyczna dotyczy teraz nie tylko emisji – chodzi o bezpieczeństwo energetyczne, stabilność gospodarczą i autonomię strategiczną.
Ponieważ Komisja finalizuje swoją propozycję celu na 2040 r., równowaga między ambicją a pragmatyzmem będzie miała kluczowe znaczenie. Zbyt radykalne podejście grozi zrażeniem kluczowych interesariuszy i osłabieniem poparcia dla szerszego Zielonego Ładu. Z kolei brak ambicji może podważyć wiarygodność UE jako globalnego lidera klimatycznego. Oczywiste jest, że nadchodzące tygodnie będą kluczowe. Ponieważ kamień milowy 2030 r. jest prawie w zasięgu ręki, uwaga skupia się na kształtowaniu agendy na okres po 2030 r., która będzie zarówno transformacyjna, jak i sprzyjająca włączeniu społecznemu. Kolejny rozdział europejskiej strategii klimatycznej zostanie wkrótce napisany – a świat będzie się temu przyglądał.